Czy Twój wewnętrzny krytyk czasem się nie przeterminował?

 

Podyskutujemy  dziś z Twoim krytykiem, do dzieła!?

Zacznijmy od początku, a początkiem naszego życia jest dzieciństwo. To niezwykle ważny okres, jest on fundamentem dorosłego życia. Niejednokrotnie kiedy rozmawiam z moimi klientami to właśnie tam wydarzyło się coś, co czasami uśpione przez lata, wypływa jako pewien brak w życiu dorosłym. Każdy rodzi się wyjściowo z emocjonalnymi potrzebami.
Terapia schematów mówi o potrzebie:
  • bezpieczeństwa
  • opieki
  • akceptacji
  • autonomii
  • kompetencji
  • wolności wyrażania potrzeb i emocji
  • spontaniczności i zabawy
  • granic i innych….
Wpływ rodziców, opiekunów, rodzeństwa, bliskich, rówieśników oraz różnych wydarzeń
w tym okresie z udziałem ważnych osób, ma niezwykłą moc budowania w nas przekonań na własny temat. Jeśli któraś z potrzeb, które są ważne dla dziecka czy nastolatka nie zostanie odpowiednio zaspokojona, zaczynamy zapisywać te doświadczenia jako przykre i myśleć o sobie w określony sposób.
Przełóżmy to na jakiś przykład.
Np. nastolatka, która jest odrzucana przez rówieśników z powodu swojej wagi, tworzy przekonanie, że jest nielubiana i nieatrakcyjna i nawet jako dorosła osoba kiedy zmieni swój wygląd, wciąż w głowie odtwarza tamto tak mocne przekonanie i czuje się niepewnie w relacjach z ludźmi w życiu dorosłym.
Chłopiec pochodzący z uboższej rodziny myśli o sobie jako o kimś gorszym w porównaniu z rówieśnikami i pomimo wielu osiągnięć w życiu dorosłym, jego myślenie wcale się nie zmienia.
Dziecko, które jest krzywdzone przez swoich rodziców, myśli, że jest złe i niekochane.
Z podejrzliwością w życiu dorosłym traktuje osoby, które obdarzają je ciepłymi uczuciami.
Trudno uwierzyć, ale chcę abyś wiedział/a, że ważne osoby (w danym okresie życia) rówieśnicy, znajomi, rodzice, partnerzy mogą się mylić!!!
I choć tak bardzo zależało Ci kiedyś na ich zdaniu, spróbuj pomyśleć o tym, że niekoniecznie mieli rację co do Ciebie.
Chcę, abyś pamiętał/a, że komputer trzeba aktualizować i z naszym myśleniem też tak jest. Trudno, aby sprzęt dobrze funkcjonował ze starym oprogramowaniem i Ty też możesz czuć się sama ze sobą źle wciąż pamiętając trudne wydarzenia, które miały na Ciebie wpływ. Nie, nie namawiam Cię, abyś o nich zapomniał/a, to niemożliwe. Zachęcam Cię tylko do tego, abyś spróbowała swoje przekonania o sobie poddać
w wątpliwość i zastanowić się, czy wciąż są aktualne? Czy ten krytyczny głos w środku czasem się nie przeterminował?
Czy na pewno jest tak jak myślisz o sobie?
Czy jakieś wydarzenia pokazały, że jest inaczej?
Czy ktoś powiedział Ci coś miłego w co trudno Ci uwierzyć i jest sprzeczne z Twoim myśleniem o sobie?
Owocnych przemyśleń. ?

 

 

Terapia schematów. Przewodnik praktyka. Autor: J.E. Young, J.S. Klosko , M.E. Weishaar.Zdjęcie autorstwa Hassan OUAJBIR z Pexels

Akceptacja, czyli zgoda na siebie.

 

„Zbyt wielu ludzi przecenia to, kim nie jest 
i nie docenia tego, kim jest.” 
MALCOLM S. FORBES

Podczas ćwiczeń na temat zalet i wad zazwyczaj łatwiej wymienić to drugie. Umysł już wyćwiczony, ścieżki myślowe na temat tego czego człowiek w sobie nie lubi wielokrotnie wydeptane, więc idzie jak z płatka. O zaletach co poniektórym też idzie świetnie, ale jednak nie o narcyzm mi chodzi, a o ten środek złoty, co go zazwyczaj ciężko znaleźć.
Bo żadna ze skrajności w myśleniu o sobie- dobrze nie robi- ani sobie, ani innym.
Kiedyś na kursie psychologicznym padło takie zdanie, że słowo wada samo w sobie jest nietrafione do określania tego czego w sobie nie lubimy, że wada może być wrodzona, natomiast człowiek posiada pewne ograniczenia dotyczące swojego sposobu zachowania czy myślenia. Brzmi bardziej przystępnie prawda? Jacy byśmy nie byli i jaki by nie był zestaw naszych zalet i ograniczeń, tworzy on pewną unikalną całość. Nasze zalety pozwalają nam doświadczać rzeczy miłych i przyjemnych, ułatwiają funkcjonowanie w pracy, na uczelni, w relacjach, są czymś co w sobie lubimy
i wzmacniamy (jak tylko pozwolimy je w sobie odkryć). Jaką funkcję pełnią więc ograniczenia?
A no taką, że dzięki nim często się rozwijamy, pokonujemy własne obawy i lęki, zwiększamy komfort naszego funkcjonowania.
Jesteśmy całością i nawet jeśli na chwilę obecną nie potrafisz zaakceptować tego co w sobie masz, kim jesteś- spróbuj to docenić. Pamiętaj, że na całym świecie nie ma drugiej takiej osoby jak Ty.
Czy to nie wystarczający powód, aby spróbować poczuć się ze sobą dobrze?
Akceptacja samego siebie jest procesem, a skoro jesteś jedyną wersją siebie- może warto ją sobie podarować jako najlepszy prezent.